|
Kometa i Anioł na Salwatorze
Państwu Tereni i Witkowi Schejbalom
Styczniowego wieczora vis a vis przystanku
dostrzegłem Anioła o imieniu Witek
stróża dróg rozstajnych, bożego kosmitę
jak wypatrywał w mroku połysku sutanny
Uścisnąłem mu skrzydło wyziębione nieco
rozpromienił oblicze, ożywił milczenie
wyjawił mi strapienie, że kwadranse lecą
i będzie coraz trudniej łowić w mroku cienie...
Obawiam się, że kolęda jako ta ćma nocna
przefrunie bezszelestnie obok ciemnej bramy,
nie wiedząc, że jest inna, w której my mieszkamy -
od Świętej Bronisławy, że ona jest czynna.
Nagle mrok się rozproszył: z kartką – jak kometa
przy bramie owej ciemnej – zjawiła się żona
kosmiczna kobitka, praktyczność wcielona.
Przeczyta – oznajmiła, i zgarnęła Witka
17. 01. 2008 na Woli Duchackiej
|
|
|