|
SPOTKANIE Z KAZIMIERZEM
do wystawy Jerzego Pulchnego: ”Dzielnica mej młodości KAZIMIERZ”
Ustanowił Król Wielki miasto za murami,
bo trudno mu się było zgodzić z centusiami.
Ponoć poszło o grosze, czy też o dukaty,
które płynąć nie chciały w królewskie komnaty
A przez Kraków płynęły jak Wisła nad morze,
i z nad morza z powrotem – złociutkie jak zboże.
Stanął przeto Kazimierz przy trakcie ruchliwym,
a ten który stał w zamku – był mu dość życzliwy
Rynek i place solne, i kramy sukienne,
dawały Kazimierzom korzyści znamienne,
rosły zyski i banki, domy, wieże, mury,
Domy Boże – te z krzyżem lub z gwiazdą u góry
W końcu rosnąć przestały jak liście jesienne,
i czekały z pokorą na podmuchy zmienne,
mijały lata, wieki i imion zastępy,
odpływały radości, pierzchały – hen! – sępy
Pogasły i przyczyny, i nadzieje dawne
– czuwają tylko groby i historie sławne;
bywa, że do tych ulic wyrwie Ci się dusza,
że zaśpiewa, zatańczy, zaułki powzrusza
Nie zaniedbaj okazji, jeśli się nadarzy,
Kazimierz czeka bowiem, żebyś z nim pogwarzył.
28. 10. 2009
|
|
|