|
Pewnego dnia do biblioteki, w której pracował ACO, 'wpadła' Pani Ania Sokołowska z nadzieją znalezienia
jakiegoś tekstu dla Wróżki, w którą akurat zamierzała wcielić się na scenie Filharmonii Krakowskiej w kolejnym
muzycznym spektaklu dla dzieci. Dwaj dyżurni bibliotekarze niestety nie wróżyli Wróżce pomyślnej
kwerendy, jednak nie pozwolili też Wróżce szukać pomocy gdzie indziej, przeto jeden z nich został wyznaczony do
spełnienia tego jej życzenia. Pani Ani spodobała się rola takiej pokornej Wróżki i wcielała się w nią w owej
bibliotece jeszcze nie raz, a efektem jej 'próśb-życzeń-i-zaklęć' są właśnie zebrane tutaj wiersze i wierszydła.
|