LUTY
Luty zaś tylko czeka,
by Styczeń się ululał,
na śniegu i na lodzie, ha!
– z dziećmi będzie hulał !.
Gdy Luty był mały jeszcze,
mały – jak mamy buty,
tata kołysał go do snu:
– Królu ty, Lulu mój, Lu-ty
Jeśli w lutym poczujesz
sopla zimne ukłucie,
zaraz pomyśl o Lulu
w ciepłym mamusi bucie.
Luty za dwóch pracuje,
za siebie i za wujka,
dlatego w jego herbie
jest zgrabna jak łabędź – dwójka.
Wujka dzielnego Lutego
pewnie kiedyś poznamy,
na razie wiadomo tylko,
że wuj to brat jego mamy.
Jednak, kto mamą jest jego?
Czasu już na to nie mamy.
Później się tym zajmiemy
bo Marzec już u bramy.
© aco Kraków, 01.04.1999
www.jas-czytalski.pl
|