|
Bywa, że podczas czytania cudzego utworu ACO utknie na jakimś niezbyt zręcznym słowie, rymie, rytmie albo
innym estetycznym, logicznym, czy językowym kłopocie autora. Wtedy metodą ‘językowania’ -
najlepiej jak potrafi - reperuje co trzeba, podobnie jak dawniej babcie
cerowały skarpety, albo rękawiczki. Niekiedy wypada podmienić jakieś
słowa, dzisiaj już zapomniane i niezrozumiałe. Czasem ACO robi
też z prozy wiersz.
Tak właśnie powstały zamieszczone tutaj adaptacje i przeróbki. Jedna została
- na żądanie autora oryginału - polubownie wycofana ze strony, chociaż w
istocie ACO i każdy inny czytelnik ma przyrodzone prawo (nawet obowiązek)
przeczytać dowolny utwór po swojemu (czyli krytycznie), a szczególnie
zareagować na rażące błędy i czuć się odpowiedzialnym ‘autorem’ takiej
poprawki. ACO dedykuje temu Panu utwór pt.
Prawo Autorskie.
|